Teotitlanie
Najmędrszy i najbardziej starożytny lud, którego pamięć sięga czasów, gdy niebo i ziemia nie były jeszcze rozdzielone, a ludzie żyli pod światłem innych planet.
Uważają się za spadkobierców imperium Olmeków, choć inni uznają ich raczej za niszczycieli Olmeków. Legenda głosi, że pierwszy władca Teotitlanu, Pthachol, był bratem władcy Olmeków, ale został wygnany przez rodzinę. Powodem takiego postępowania było to, że Pthachol dał się skusić mrocznym mocom świata podziemnego i jego umysł zwrócił się ku zakazanym zaklęciom.
Pozornie pogodzony z wygnaniem Pthachol osiadł w gąszczu i założył nowe plemię. Nauczył swych poddanych języka Mroku, ale zaraz po śmierci Phachola wybuchła wojna, która wciągnęła do walki wszystkie istniejące i znane ludy. Gdy rozwiał się dym pogorzelisk, a miecze wróciły do pochew, syn Phachola przejął kontrolę nad ruinami imperium Olmeków.
Był jedynym żyjącym potomkiem oleckiej dynastii panującej. Używał takich samych nazw i tytułów, jak jego przodkowie, jednak nie udało mu się przywrócić państwu dawnej potęgi i terytorium. Nieszczęśnicy, którzy przetrwali wojnę, żyli w ruinach, a niegodziwi tyrani dręczyli ich z pomocą podziemnych sił.
Z tego chaosu wyłoniło się dzisiejsze imperium Teotitlanu. Nowe państwo opiera się na silnych podstawach i postępuje roztropnie o nawet dzicy Aztekowie nie byli w stanie podporządkować Teotitlan. Ich władcy są zawsze pokojowi i dyplomatyczni, ale powszechnie wiadomo, że przyjaźń czy sojusz niewiele dla nich znaczy - strzeż się tych, którzy kontaktują się z siłami mroku ...
MOJA OPINIA:
Mają największe armie, które są wyposażone w balisty i to sporą ilość. Balisty potrafią siać spustoszenie.
Do tego mają nacisk na kapłanów Duszy i mają arcykapłana Duszy. Swoimi czarami mogą siać spustoszenie w armii.
Wojnę nam wypowiedzą gdy pokonają Iztahuacan. Będą się czuli potężni.
Kupowanie pokoju za pomocą klejnotów jest nieopłacalne bo daje nam tylko kilka lat spokoju, tak samo jak w przypadku plemienia Yaxunów.
Komentarze
Prześlij komentarz